![]() |
Fot. gudejko.pl |
Jako
dziecko był łobuzerskim chłopcem. Jako nastolatek nagrywał z kolegami
hip-hopowe piosenki. Chciał być chirurgiem plastycznym lub żołnierzem Marines.
Jednak przypadek, a także późniejsza pasja i miłość do teatru sprawiły, że dziś
może wcielać się w różne role: jest aktorem, ale również wielkim
miłośnikiem sportu i poszukiwaczem stale nowych wyzwań. Jego
znaki rozpoznawcze to intrygujące spojrzenie, ujmujący uśmiech i niewielka
blizna na łuku brwiowym - pamiątka z dziecięcych lat - której nie usunął, bo wie,
że dzięki niej zrobi jeszcze to i owo.
Urodziny
i imieniny świętuje tego samego dnia, bo urodził się 6 grudnia 1983r. we
Wrocławiu, lecz wychowywał w Rolantowicach - wsi nieopodal Wrocławia. Lata
spędzone na wsi zawsze wspomina z dużym sentymentem, choć pokazały mu one
także, czym jest ciężka praca. Z domu wyniósł pokorę oraz przekonanie, że musi
dać sobie radę. Pomaga mu to do dziś.
Szybko
musiał się usamodzielnić. W wieku 16 lat podjął naukę w liceum we Wrocławiu.
Okres maturalny był dla niego okresem szukania swojej drogi w życiu. Nie
planował kariery aktorskiej. Wiele się zmieniło, gdy w liceum trafił do kółka
teatralnego "Chyże jeże". To właśnie tam, grając sceny z
Gombrowicza, Maeterlincka, Witkacego i Goethego, po raz pierwszy
zasmakował aktorstwa, a kolega z grupy namówił go do zdawania do szkoły
teatralnej. Jednak zanim został studentem, spędził jeszcze rok w Studium
Kształcenia Animatorów Kultury i Bibliotekarzy SKiBA. Tam poznał swojego
demiurga - bo właśnie tak dziś mówi o Sebastianie Majewskim: reżyserze
teatralnym, dramaturgu, scenografie i aktorze, z którym wspólnie założyli teatr
offowy Scena Witkacego. W skład grupy wchodzili młodzi, pełni pasji ludzie,
spotykający się nocami i tworzący autorskie spektakle. Zrealizowali ich wtedy
około piętnastu, m.in.: „3 siostry. Misterium”, „Córki Audrey Hepburn”, „Vnyl
side b” i „Wasza wolność jest naszą decyzją”. Poprzez awangardową sztukę
poruszali ważne problemy takie jak poszukiwanie tożsamości czy poczucie
wyobcowania. Zajmowali się również historią Wrocławia i Polski. Występowali w
kamienicach, hotelach, opuszczonych fabrykach, budynku dawnego kina, a nawet
piwnicy nieczynnego szpitala. Szukali miejsc ciekawych, niekonwencjonalnych, a
przy tym dostępnych, a następnie podejmowali decyzję o wyborze przedstawionego
tam spektaklu. Niezależni twórcy mieli swoich wiernych widzów, lecz w projektach
brali też chętnie udział okoliczni mieszkańcy zaintrygowani niecodziennym
wydarzeniem. Ten rozdział Mikołaj uważa za bardzo ważny w swojej drodze
artystycznej, bo rozpoczął jego przygodę z teatrem. Mógł tam robić wszystko, rozwijając
dzięki temu swoją wyobraźnię aktorską. Scena Witkacego do dziś jest uznawana za
jeden z najważniejszych teatrów offowych w Polsce.
W międzyczasie rozpoczął naukę w
Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej we Wrocławiu. Jeszcze jako student IV
roku wystąpił w operze "Król Roger" w reżyserii Mariusza
Trelińskiego.
Swój pierwszy teatralny angaż dostał w
Teatrze im. Juliusza Osterwy w Lublinie, w którym występował do 2011 roku.
Zagrał tam w kilkunastu spektaklach, zdobywając uznanie lubelskiej widowni i
krytyków m.in. kreacjami Raskolnikowa w "Zbrodni i karze", Ferdinanda
w sztuce "Rock'n'Roll" i Piotra w "Widnokręgu". Ta ostatnia
przyniosła mu także prestiżową Nagrodę im. Andrzeja Nardellego za najlepszy
debiut sezonu 2008/2009.
Mikołaj bardzo sobie ceni, że swoje pierwsze
aktorskie kroki stawiał na deskach teatralnych. To właśnie w teatrze nauczył
się tak naprawdę zawodu i wszystkiego, z czego czerpie do dziś.
W 2007
roku wystąpił w teledysku do piosenki "List" Edyty Górniak", a
rok później w klipie do utworu "Krótka historia" zespołu Bajm
kręconym w lubelskim teatrze.
Latem
2009 roku wyruszył do Londynu, by zmierzyć się z rolą Rudolfa Nuriejewa w
międzynarodowej produkcji poświęconej życiu tego wybitnego tancerza baletowego
XX wieku. Choć film nie został ukończony, było to kolejne cenne doświadczenie
dla młodego aktora.
W 2011
roku przeprowadził się do stolicy i od tamtej pory rozpoczął współpracę z warszawskimi
teatrami. Gra gościnnie w Teatrze na Woli i Teatrze Scena Prezentacje.
Występował też na deskach Teatru Polskiego w Warszawie i The Mermaid Theatre w
Londynie w spektaklu "Chopin musi umrzeć".
Już po
kilku miesiącach pobytu w stolicy, otrzymał propozycję dołączenia do obsady
serialu "M jak miłość" jako Marcin Chodakowski. Po raz pierwszy
pojawił się w popularnej sadze o rodzie Mostowiaków w marcu 2012r. Początkowo
miała to być niewielka rola, jednak widzowie szybko zapałali sympatią do granego
przez niego bohatera, a jego wątek został znacznie rozbudowany. Na małym
ekranie widzowie mogli też oglądać Mikołaja między innymi w takich serialach
jak "Pierwsza miłość", "Na dobre i na złe",
"Ratownicy", "Ojciec Mateusz", "Komisarz
Alex" czy "Prawo Agaty". Wcielił się również w niepokornego Oliviera w "Na
Wspólnej" i piłkarza Aleksa w "To nie koniec świata".
Rok 2012
przyniósł Mikołajowi także ciekawe wyzwania filmowe. W grudniu zadebiutował na
dużym ekranie w filmie Macieja Żaka - "Supermarket". Zagrał w nim
Himka - młodego ochroniarza o artystycznym usposobieniu. Niecały rok później -
11 października 2013 roku - odbyła się premiera filmu Macieja Pieprzycy
"Chce się żyć", w którym pojawił się jako Tomek Rosiński - starszy
brat głównego bohatera. W tym samym miesiącu ruszyły zdjęcia do kolejnej
produkcji z jego udziałem. Tym razem wcielił się w Rafała - jedną z
pierwszoplanowych postaci w filmie Roberta Wichrowskiego "Karuzela",
opowiadającym o miłości, przyjaźni i dylematach młodych ludzi, stojących u
progu dorosłego życia. Wyświetlano go na targach Marché du Film podczas 67.
Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Cannes, a na ekranach kin pojawił się 23
maja 2014r. W lipcu tego samego roku Mikołaj rozpoczął pracę na planie filmu "Karbala"
w reżyserii Krzysztofa Łukaszewicza. Premiera zapowiadana jest na drugą połowę
2015 roku.
Aktorstwo jest dla
niego nie tylko pracą, lecz przede wszystkim pasją i ekscytującą przygodą.
Jednak wciąż szuka też nowych wyzwań. Patrząc na ścianę z cegieł, zastanawia
się, czy byłby w stanie się po niej wspiąć, bo Mikołaj nie wyobraża sobie życia
bez ruchu. Biega, jeździ na rowerze, lecz najbardziej lubi właśnie sporty
wytrzymałościowe przypominające wojskową rozgrzewkę. Trenuje regularnie - dla
zdrowia, kondycji i dobrego samopoczucia. Nie potrzebuje jednak profesjonalnych
urządzeń, bo wystarcza mu to, co go otacza. Korzysta z przestrzeni miasta,
ćwiczy w lesie i parkach, a od kwietnia 2014r. dzieli się swoją pasją z widzami
"Pytania na śniadanie" w cyklu "Total forma". Gdy znajdzie
wolną chwilę czyta książki lub... odrestaurowuje stare meble. Jeszcze na
studiach zrobił kurs spawania stali nierdzewnych.
Dziś Mikołaj należy do
grona najbardziej obiecujących aktorów młodego pokolenia i dostaje coraz więcej
propozycji, lecz sam ma dystans do popularności i zainteresowania swoją osobą.
Praca nie przysłania mu całego życia, ale powierzone zadania stara się
wykonywać na 120%. Jak mówi - przede wszystkim chciałby być aktorem
pracującym, gdyż każda kolejna rola niesie za sobą nowe doświadczenia, a dopóki
jest zapraszany na castingi i dostaje role, czerpie radość z aktorstwa.
Zapytany, czy ma jakieś marzenia, odpowiada krótko: chce iść do przodu i być
dobrym człowiekiem. I może jeszcze... zagrać w jakimś solidnym, zachodnim kinie
akcji.
[Tekst biografii został zredagowany przez autorkę tej strony.]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz