2014-08-03

Scena Witkacego, czyli o początkach przygody Mikołaja z teatrem

Zanim Mikołaj Roznerski został studentem Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej we Wrocławiu, spędził jeszcze rok w Studium Kształcenia Animatorów Kultury i Bibliotekarzy SKiBA - jednej z trzech szkół tego typu w Polsce, a jednocześnie najstarszej i największej. Tam poznał swojego demiurga - bo właśnie tak dziś mówi o Sebastianie Majewskim: reżyserze teatralnym, dramaturgu, scenografie i aktorze, z którym wspólnie założyli grupę teatralną Scena Witkacego, pozostającą do dziś jednym z najważniejszych teatrów offowych w Polsce. 
Afisz spektaklu "Wasza wolność
jest naszą decyzją"
Wrocławską Scenę Witkacego tworzyli młodzi, pełni pasji ludzie, którzy spotykali się nocami i tworzyli autorskie spektakle. Zrealizowali ich wtedy około piętnastu. Były wśród nich m.in.  „3 siostry. Misterium”, „Córki Audrey Hepburn”, „Vnyl side b” i „Wasza wolność jest naszą decyzją”. Młodzi artyści zaskakiwali i fantazjowali niczym sam patron ich sceny - Witkacy. Kreowali własną rzeczywistość, posługiwali się metaforycznymi rekwizytami, nie stronili od aluzji, niedomówień, przerysowań, epatowali nadekspresją. Zawsze jednak poruszali ważne problemy takie jak poszukiwanie tożsamości czy poczucie wyobcowania. Zajmowali się również historią Wrocławia i Polski. W projektach chętnie brali udział okoliczni mieszkańcy zaintrygowani niecodziennym wydarzeniem, lecz niezależni twórcy mieli także swoich wiernych widzów, którzy podążali za grupą po geograficznych punktach Wrocławia, bo Scena Witkacego do przedstawiania swoich spektakli szukała różnych miejsc - ciekawych i niekonwencjonalnych. Występowali we wrocławskich kamienicach, hotelach, opuszczonych fabrykach, budynku dawnego kina "Polonia", piwnicy nieczynnego szpitala przy ul. Rydygiera, a nawet pralni samoobsługowej "Balia". Wystawili w niej spektakl „Córki Audrey Hepburn”. Był on wyjątkowy także z tego powodu, że aktorzy przed premierą otrzymali jednostronicowy zapis partytury, który stanowiły ogólne informacje o miejscu akcji, spotkaniach bohaterów i tematach ich rozmów, a dialogi i monologi postaci budowali sami podczas prób w ramach improwizacji. 

Ten rozdział Mikołaj uważa za bardzo ważny w swojej drodze artystycznej, bo rozpoczął tak naprawdę jego przygodę z teatrem. Mógł tam robić wszystko, rozwijając dzięki temu swoją wyobraźnię aktorską.

Dzisiejszy wpis jest jednocześnie zapowiedzią czegoś nowego na stronie - już wkrótce na blogu pojawi się biografia Mikołaja Roznerskiego, a w niej pełen opis jego artystycznej drogi:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz